Uwaga!

Jeżeli masz trudność z rejestracją,
możesz też zadać pytanie mailowo:

porady@ponton.org.pl


Witaj na Forum Grupy Ponton!

Tutaj możesz zadać anonimowo pytanie i otrzymać odpowiedź od naszych edukatorów i edukatorek.

Zanim skorzystasz z Forum, przeczytaj koniecznie poniższe punkty!

  1. Zanim zadasz pytanie, użyj lupki pod spodem. Jest spora szansa, że ktoś już wcześniej zadał na forum podobne pytanie i pojawiła się na nie odpowiedź!
  2. Jeżeli dotychczas nikt nie spytał o to, o co Ty chcesz spytać, znajdź odpowiednią kategorię i stwórz nowy temat.
  3. Z forum można korzystać, oczywiście, 24 godziny na dobę. Ale nie jesteśmy zawsze online – czasem trzeba na odpowiedź poczekać!
  4. Nie odpowiadaj na pytania innych osób – z naszego doświadczenia wynika, że może to powodować chaos i dezinformację!
Lekarz w rodzinie
 
Notifications
Clear all

Lekarz w rodzinie

3 Posty
3 Users
0 Likes
11 K Widok
0
Topic starter

Mam dość nietypowy problem. Moja babcia jest (była, teraz jest na emeryturze) lekarzem (pewnie większość by chciała mieć lekarza w rodzinie...) i odkąd się urodziłem, zawsze robiła mi wszystkie bilanse i większość innych rzeczy związanych z zdrowiem.
Nie jestem pewny czy to na pewno dobre rozwiązanie.Wcześniej to nie było problemem, ale zawsze podczas bilansów byłem nago i badała też narządy płciowe (powiedziała mi kiedyś że jak dowiedziała się że urodziłem się, to specjalnie kupiła orchidometr żeby móc dokładnie badać jądra). Jak byłem młody to w ogóle mi nie przeszkadzało że mnie bada, nawet tak wolałem (miałem już styczność z innymi lekarzami i babcia była zawsze zdecydowanie bardziej delikatna i dokładniejsza). Tylko teraz już nie jestem przekonany. Mam 14 lat (mam już włosy na podbrzuszu i mutacje) i trochę się wstydzę być tak dokładnie badany przez kogoś w rodzinie. Obawiam się że może np powiedzieć wszystko mojej matce albo innym. Babcia wie już że mam wytryski i że czasami się masturbuję. Pod koniec ostatniego badania bilansu który mi robiła, chciała sprawdzić czy moje nasienie jest ok (dała mi mały kubek i powiedziała żebym wywołał wytrysk). Nie zgodziłem się na to i nic nie zrobiłem. Stanęło na tym że "następnym razem".
Nie wiem jak powinienem postępować. Czy powinienem mimo wstydu korzystać z tego że mam lekarza w rodzinie który bada dokładniej i delikatniej niż inni, czy jednak w tym wieku powinienem powiedzieć że wolę iść do lekarza w przychodni i tam być badanym (albo spróbować powiedzieć babci np. żeby mnie zbadała w majtkach a genitalia tylko pozwolić obejrzeć pod koniec bez dotykania)?
Jeżeli chodzi o same erekcje, to one zawsze się zdarzały podczas tych badań (nawet jak byłem młody), więc babcia już się tego naoglądała. Od kilku lat zdarzają się częściej, szczególnie w trakcie badania członka i napletka. Nigdy jednak nie miałem wytrysku podczas badania. Czy powinienem dać sobie zbadać wytrysk, np jeżeli następnym razem babcia specjalnie będzie mnie więcej masturbować podczas badania napletka? (tak żeby niby było "że przez przypadek", przez to że nie pozwoliłem tego zrobić ostatnim razem)
Czy powinienem nadal korzystać z tego że mam lekarza w rodzinie i że dzięki temu zbada mnie dokładniej niż inni lekarze, czy jednak nie powinienem z tego korzystać i jednak chodzić tylko do zwykłego lekarza w tym wieku?

3 Answers
0

Witaj.

To, że ma się lekarza/lekarkę w rodzinie to nie jest powód do tego, że mamy korzystać z jego wiedzy i umiejętności. Jeśli się wstydzisz i masz wątpliwości to zawsze możesz się nie zgodzić. Liczy się Twój komfort psychiczny.
Związek emocjonalny, koligacje rodzinne zwykle nie wpływają pozytywnie na tego typu badania. Jesteś nastolatkiem i masz prawo do prywatności, a Twoja babcia zbyt mocno ingeruje w Twoje sprawy.
Jeśli jest jednak kimś dla Ciebie ważnym, godnym zaufania i czujesz się przy niej bezpiecznie, wiesz, że możesz jej wszystko powiedzieć, to możesz jeszcze raz przemyśleć wizyty lekarskie u niej, ale absolutnie nie powinna Cię masturbować w celu zdobycia próbki nasienia. To jest przekroczenie wszelkich granic i nawet inni lekarze w gabinetach nie robią takich rzeczy.

Pozdrawiam.

0

Zdecydowałem się jednak iść do lekarza w przychodni, ale to chyba nie był najlepszy pomysł. Nie spodziewałem się że będę musiał iść z rodzicem. Słyszałem że podczas badań musi być obecny rodzic, ale myślałem że raczej wystarczy jeżeli mnie zarejestruje i ewentualnie poczeka na mnie w poczekalni. Okazało się że lekarka nie może mnie zbadać osobno. Matka tak na prawdę też chciała być przy tych badaniach, więc nic nie dało się zrobić.
Badanie oczywiście odbywało się nago (spodziewałem się tego). To był najbardziej wstydliwy moment mojego życia. Nie dość że wstydziłem się być nago przy lekarce i matce, to jeszcze do tego do gabinetu co chwilę wchodziły pielęgniarki i rejestratorki po jakieś rzeczy. Gdy to robiły to dodatkowo widzieli mnie inni ludzie z poczekalni, bo wchodząc do środka zostawiały otwarte drzwi i zamykały je dopiero wychodząc.
Wtedy wydarzyła się strasznie wstydliwa sytuacja. Gdy lekarka badała mi narządy płciowe, do gabinetu znowu weszła jakaś pielęgniarka. Byłem wtedy ze zdjętym napletkiem i mocnym wzwodem (lekarka w trakcie badania wiele razy zsunęła napletek). Gdy skończyła badanie, powiedziała że "penis jest za duży" tak głośno, że przez otwarte drzwi ludzie na korytarzu to usłyszeli i większość z nich popatrzyła wtedy na mnie i moje narządy intymne. Tam byli też rodzice kolegów ze szkoły, dziewczyny itd. Wszyscy zaczęli patrzyć się na mnie ze zdjętym napletkiem i wzwodem. Nie mogłem nawet się zasłonić przez ten wzwód.
Potem jak już pielęgniarka wyszła to mówiła że na moim etapie dojrzewania siusiak powinien być zdecydowanie mniejszy i że zbyt szybki wzrost spowoduje że będę miał problemy w przyszłości. Wysłała mnie do endokrynologa dziecięcego. Wypisała wszystkie papiery (i okazało się że nie może ich podbić, bo pieczątkę ktoś zabrał jak byłem badany).

Mama uznała że w tej sytuacji musi mnie zbadać babcia, bo ona badała mnie od urodzenia i powinna dokładniej wiedzieć jak się rozwijam od tej lekarki. I ja po tym wszystkim też pomyślałem żeby zapytać jednak o to babcie żeby też się wypowiedziała. Mogła by też doradzić endokrynologa, a wstydu takiego jak miałem w przychodni na pewno nie będzie.

Strasznie wstydliwa sytuacja ale jeżeli rzeczywiście coś jest nie tak, to może jednak dobrze że zbadał mnie ktoś inny.

0

Byłem już u babci. Tym razem mama była podczas badania (normalnie babcia badała mnie sama) bo chciała koniecznie zobaczyć jak babcia mnie bada i co na ten temat uważa.
Badanie babci było w zasadzie normalne. Mam 16cm (tyle wyszło u babci, lekarka w przychodni w ogóle nic nie mierzyła tylko patrzyła na oko). To podobno sporo, ale ja zawsze tak miałem i babcia też uważa że jest ok. Zaraz po urodzeniu jak badała mnie pierwszy raz miałem 6cm. Ja chciałbym żeby mi urósł jeszcze przynajmniej 2-3cm.
Babcia ma ma znajomą która jest endokrynologiem (pracowały razem w przychodni) i umówi się z nią kiedy mam przyjść. Ustaliliśmy że pójdzie ze mną zamiast mamy bo ona zawsze mnie badała i będzie więcej wiedzieć na temat mojego zdrowia. Jest też trochę zapisane wyników badań które mi robiła, więc będzie można zobaczyć np. jak szybko rosnę itd.
Muszę powiedzieć że wstyd był zdecydowanie mniejszy u babci, mimo że też była mama. Nikt inny nie wchodził podczas badania. O badaniu wytrysku w ogóle nie wspominała. Była trochę wstydliwa chwila gdy po badaniu narządów płciowych odsunęła się na chwilę zapisać wyniki (dojrzewanie, wymiary) i wtedy jeszcze mama chciała coś zobaczyć. Też ściągała mi napletek bezpośrednio po tym jak babcia skończyła badanie (w trakcie którego babcia ściągała mi napletek) i to się skumulowało ze sobą tak że wyleciało mi trochę płynu. To nie był wytrysk, ale trochę mi wypłynęło. Mama była zdziwiona tym, babcia powiedziała że wszystko jest w porządku.

Nie wiem co stwierdzi endokrynolog, ale jeżeli wszystko jest ok, to bez sensu było to chodzenie do innego lekarza. Nigdy nie miałem takiego wstydu, ludzie widzieli mnie nago. Chyba jedna dziewczyna która to widziała powiedziała innym w szkole bo teraz inni których tam na pewno nie było albo chcą żebym im powiedział dokładnie co tam się działo i co mi robiła lekarka (chłopacy) albo zadają pytania w stylu "czy w szatni też mi staje" (dziewczyny). Nie wszyscy, ale część chyba coś musiała się dowiedzieć.

Share: