Uwaga!

Jeżeli masz trudność z rejestracją,
możesz też zadać pytanie mailowo:

porady@ponton.org.pl


Witaj na Forum Grupy Ponton!

Tutaj możesz zadać anonimowo pytanie i otrzymać odpowiedź od naszych edukatorów i edukatorek.

Zanim skorzystasz z Forum, przeczytaj koniecznie poniższe punkty!

  1. Zanim zadasz pytanie, użyj lupki pod spodem. Jest spora szansa, że ktoś już wcześniej zadał na forum podobne pytanie i pojawiła się na nie odpowiedź!
  2. Jeżeli dotychczas nikt nie spytał o to, o co Ty chcesz spytać, znajdź odpowiednią kategorię i stwórz nowy temat.
  3. Z forum można korzystać, oczywiście, 24 godziny na dobę. Ale nie jesteśmy zawsze online – czasem trzeba na odpowiedź poczekać!
  4. Nie odpowiadaj na pytania innych osób – z naszego doświadczenia wynika, że może to powodować chaos i dezinformację!
Tinderowa znajomość
 
Notifications
Clear all

Tinderowa znajomość

1 Posty
2 Users
0 Likes
753 Widok
0
Topic starter

Cześć,

Jestem nowy na forum i na wstępie chciałbym was wszystkich przywitać. 

Mam dość poważny problem w tym momencie chyba ze sobą ponieważ poznałem pewną dziewczynę za pośrednictwem Tindera. Nasza znajomość zaczęła się w połowie października ubiegłego roku. Postaram się opisać w maksymalnym skrócie to co wydarzyło się między nami i jak ta relacja przebiegała. Chciałbym zaznaczyć, że nie jestem jakimś amatorem w relacjach między kobietą a mężczyzną, natomiast czuje się po tej relacji tak mega zmasakrowany, że nie mogę sobie z tym poradzić. 

 

Ale do brzegu. Nasza znajomość trwała (tak naprawdę jeszcze trwa ale jest mocno ograniczona) od połwy października ub. roku. Poznaliśmy się na Tinderze więc nasz pierwszy kontakt twarzą w twarz był kilka dni po napisaniu do siebie pierwszej wiadomości. Na spotkaniu dowiedziałem się, że ona ma dziecko i to był jedyny i najpoważniejszy minus całego spotkania gdyż ona zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Powiedziałem jej, że dziecko nie jest dla mnie przeszkodą (Do tej pory szukałem relacji z czystą kartą i tylko dlatego, że mnie czymś nawet sam nie wiem czym urzekła, nie przeszkodziło mi to żeby zaakceptować dziecko w ewentualnej dalszej relacji). Na spotkaniu okazało się, że jest z innego miasta i przyjechała na studia. Wspomniała, że chce po prostu kogoś poznać. Powiem szczerze, że to może być w tym wszystkim słowo klucz ponieważ nie zadeklarowała, że szuka kogoś na stałe ale też nie wspomniała nic o tym, że nie chce ewentualnego związku. Tym bardziej dziwne jest to, że jeśli chciała po prostu poznać kolegę to czemu informacja o dziecku była dla niej tak bardzo ważna. Nasza najlepsza relacja trwała do okolic świąt. Najpierw to ja proponowałem sporą ilość spotkań z pozytywnym odzewem a potem ona zaczęła również proponować spotkania a nawet wspólny wyjazd. Spotykaliśmy się kilka razy w tygodniu a także również w weekendy. Na jednym ze spotkań trzymaliśmy się nawet za ręce. (Może to marny sukces, że tylko za ręce ale też nie chciałem naciskać i zbytnio się śpieszyć, żeby jej też ewentualnie nie wystraszyć.) Podczas jednego ze spotkań zadała mi pytanie co chcę dostać na gwiazdkę, odpowiedziałem i zadałem w jej kierunku to samo pytanie. Ponieważ ona nie bardzo wiedziała zaproponowałem jej, że kupię jej buty do chodzenia po górach ponieważ w planach mieliśmy wycieczkę w góry a ona wspomniała, że nie ma butów. Odpowiedziała mi żebym nie kupował butów ponieważ jest jakiś zabobon (nie znam się na zabobonach) ponieważ jak ktoś kupuje buty to ta osoba odejdzie. Ostatecznie kupiłem coś innego. W święta mieliśmy rozłąkę, ona pojechała do swojego rodzinnego miasteczka oddaleonego o 300 km. Kiedy napisałem do niej z życzeniami zapytałem kiedy wraca ponieważ mam dla niej obiecany prezent po czym ona napisała, że ona nic nie ma dla mnie. Byłem w szoku, bo to coś sprawiło, że zwaliło mnie z nóg. Do tej pory byłem naprawdę mega szczęśliwy bo według mnie to wszystko zmierzało w kierunku związku. Poznanie z jej córką, częste spotkania a nawet jakieś wspólne plany na kolejne spotkania również z udziałem jej córki. Gdy napisała do mnie, że nie ma nic dla mnie na święta, napisałem jej, że nie wiem na czym stoję i myślałem, że idzie to wszystko w kierunku związku. Odpisała mi na to, że ona teraz nie jest gotowa na żadne związki i zobowiązania ponieważ ma ich już sporo. Ma niepoukładane życie, szkołę, pracę, dom i dziecko. Zapytałem się jeszcze czy kogoś innego poznała, odpowiedziała, że poznała tylko mnie. Napisałem, że ok pogadamy jak wróci do miasta. Gdy wróciła to wreszcie mogliśmy pogadać w cztery oczy. W rozmowie z nią dowiedziałem się, że ona chcę po prostu poznawać nowych ludzi bo jest młoda i chce korzystać z życia. Ten argument ma się nijak do tego co mi napisała w rozmowie przez telefon bo to oznacza, że to nie chodzi o niepoukładane życie tylko o chęć przeżywania życia w beztroski dla siebie sposób. Znam siebie i generalnie nigdy nie byłem o nią zazdrosny nigdy jej nie ograniczałem a nawet kiedy była u siebie na święta wyganiałem ją, żeby poszła sobie na jakąś imprezę ze znajomymi. To co mi powiedziała dało mi taki sygnał jakby na Tinderze szukała zabawy. Chyba każdy zna legendy o tinderze, że jest to bardziej aplikacja do szukania sobie 'przygód' niż szukaniu prawdziwej miłości. Ja osobiście wykorzystuję tą aplikację do celów, których została stworzona. Ta dziewczyna też wydawała mi się naprawdę ok i nic nie wskazywało na to, że powie mi coś takiego. 

Nasze spotkania przypominały randki (Karmienie kaczek, spacery, wyjścia na jedzenie, do teatru, i jeden chyba z najlepszych to wyjście na plac zabaw o 22 w minusowej temperaturze. Wtedy bawiliśmy się jak dzieci i ja czułem chemię myślę, że ona też, wtedy trzymaliśmy się za ręce jak wracaliśmy do domu)

 

To jest oczywiście tylko fragment historii ale starałem się opisać najważniejsze kwestię.

Powiedzcie mi czy to faktycznie moje wyolbrzymienie tematu i na wyrost pomyślałem, że to może być coś więcej?

Czy popełniłem jakiś błąd?

Może nie byłem w jej typie? Ale z drugiej strony widziała mnie na zdjęciach, umawiała się, proponowała spotkania.

Czy mogło być tak, że szuka zabawy (relacja fwb albo inne skróty) Ja na którymś ze spotkań opowiadałem, że mnie skróty nie interesują więc może nie wpisałem się w jej target?

Czy mieliście podobne historię z kobietami? Że jak był poruszony temat stałej relacji to było nagłe wycofanie się?

Pytanie do dziewczyn, czy wy też tak robicie z facetami? Jeśli tak to czemu boicie się wchodzić w głębszą relację kiedy dobrze czujecie się z facetem?

 

1 Answer
0

Cześć! Widzę, że to dla Ciebie trudna sytuacja. Niestety nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć na pytania. To są świetne pytania, ale do zadania osobie, na której Ci zależy. Warto, żeby relacje opierały się na szczerej rozmowie. Być może mieliście co do tej relacji odmienne oczekiwania, ale nie dowiesz się tego, dopóki nie porozmawiasz z dziewczyną.

Share: