Miesiąc temu w Internecie zawrzało. Dwie nastolatki opublikowały krótki filmik, w którym opowiadały o seksie grupowym z muzykami zespołu hiphopowego. Natychmiast po publikacji filmiku zachowanie dziewcząt zostało krytycznie ocenione przez internautów i internautki komentujące filmik. Fala nienawistnych komentarzy była tak wielka, że prawdopodobnie pod jej wpływem jedna z dziewczyn na swoim profilu fejsbukowym umieściła informację, że nagranie było prowokacją. Nie zatrzymało to jednak lawiny komentarzy. Sprawa prawdopodobnie ucichłaby, gdyby nie zadziało się coś bardziej niepokojącego i niepotrzebnego. Mianowicie do sprawy przyłączył się polski raper, który wykorzystując popularność swojego fanpejdża, dodatkowo podgrzał atmosferę i nadał tej sytuacji dalszy bieg. Muzyk opublikował na swoim fanpejdżu krótki filmik przedstawiający jedną z dziewczyn w trakcie przygotowywania się do czynności seksualnej. Bohaterka nagrania zwróciła się do rapera w prywatnej wiadomości z prośbą o jego usunięcie, podkreślając, że zostało opublikowane bez jej zgody i wiedzy. Ta prośba również została przez rapera upubliczniona z szyderczym komentarzem, który ewidentnie zachęcił internautów i internautki do dalszego linczu. Filmik ostatecznie został usunięty, ale zrzuty ekranu powracają i są nadal komentowane.

W niniejszym tekście nie chcemy zajmować się analizą powyższej sytuacji, nie będziemy oceniać postępowania dziewcząt. Będziemy pisać o tym, o czym Ponton pisze zwykle – o klimacie społecznym, w jakim przychodzi dorastać polskiej młodzieży, szczególnie dziewczętom oraz o konsekwencjach braku rzetelnej edukacji seksualnej.

Trudno być dziewczyną w dzisiejszych czasach

Dr Alicja Długołęcka w jednym z wywiadów zwróciła uwagę na to, że kiedyś dziewczęta były uwodzone przez mężczyzn, teraz uwodzi je kultura masowa. W przestrzeni publicznej aż roi się od komunikatów, wedle których żeby być „cool” trzeba uprawiać seks, znać wyrafinowane techniki seksualne, mieć duże doświadczenie. Takie treści docierają do coraz młodszej grupy odbiorców i są oni pozostawieni sami sobie. Szczególnie młode dziewczęta podlegają ogromnej presji – według lansowanego w mediach modelu kobiecości wartość dziewczyny zależy od jej atrakcyjności fizycznej i umiejętności seksualnych. Z drugiej strony, w domach rodzinnych dziewczęta są straszone seksem, jego konsekwencjami, to  dla wielu z nich często jedyny przekaz, jaki dostają na temat seksualności od rodziców czy opiekunów. W naszym raporcie pt. „Skąd wiesz? Jak wygląda edukacja seksualna w polskich domach”, można przeczytać, że dorastające dziewczęta słyszą np. „dziewczyna, która interesuje się seksem to dziwka”, albo, że jak będą się umawiały z chłopakami na randki w młodym wieku, to źle skończą. Chłopcy dostają takie komunikaty zdecydowanie rzadziej albo wcale.

Dziewczęta otrzymują sprzeczne informacje – z jednej strony imperatyw „musisz uprawiać seks”, z drugiej strony prezentuje im się wizję seksu, którego uprawianie może zrujnować reputację, a nawet życie. Schizofreniczna atmosfera, w jakiej dorastają młode kobiety powoduje piętrzenie lęków, które i tak towarzyszą im podczas wchodzenia w nowe role społeczne, w dorosłość. Wywołuje także ambiwalentne emocje co do samej seksualności i sygnałów płynących z ciała.

Dziewczyna + seks = kłopoty

W naszej kulturze panuje przekonanie, że „grzeczne” i „dobre” dziewczyny zawsze odmawiają kontaktów seksualnych. O takich dziewczynach mówi się też, że „się szanują”. Powiedzenie przez dziewczynę wprost „tak”, „lubię uprawiać seks” może zniszczyć jej reputację albo doprowadzić do przemocy seksualnej, o którą często obwiniane są również one same: ich strój, alkohol, który wypiły, nagie zdjęcie, które przesłały. Kiedy zawęzimy rozmowę o seksualności wyłącznie do dziewcząt, to okazuje się, że seks i dziewczyny to tylko kłopoty. Aktywna seksualnie dziewczyna najczęściej kojarzy nam się z nastoletnią ciążą, ofiarą przemocy, którą sama sprowokowała, albo puszczalską. Wizerunek dziewczyny lubiącej seks nie mieści nam się nie tylko w kulturze, ale też w głowie. Natomiast dziewczyna odmawiająca seksu to oczywiście „cnotka niewydymka”.

Nikt nie ma prawa publikować Twoich zdjęć bez Twojej zgody!

Bohaterka filmiku jest osobą pełnoletnią, czyli ma 18 lat. Ma również prawa seksualne, w tym prawo do wolności i prywatności seksualnej. Ma prawo do życia bez przemocy również tej internetowej. Możemy nie rozumieć powodów jej postępowania, możemy uważać, że publikowanie swoich nagich zdjęć jest ryzykowne, to jednak nie powinno być uzasadnieniem oceniania jej wyborów czy tym bardziej rozpowszechniania jej wizerunku.

Zastanawiające jest to, czemu ludzie dają sobie prawo do publikowania czyjegoś intymnego wizerunku bez wiedzy i zgody osoby, której to bezpośrednio dotyczy. Przykład rapera i jego zachowania, pokazuje, że dziewczęta są karane za swoją seksualność i realizację swoich potrzeb. Kara jest znacznie dotkliwsza, kiedy ma miejsce w Internecie, gdyż o rzekomej „winie” może się dowiedzieć cały świat i każda osoba z dostępem do Internetu może wydać własny osąd.

Fala hejtu w sieci

Lektura komentarzy pojawiających się w sieci na temat „dziewczyn ze Snapchata” szokuje seksizmem i ociera się o mowę nienawiści. Przy okazji warto zastanowić się nad podwójnym standardem oceny zachowań seksualnych dziewcząt i chłopców. Czy jeśli jacyś młodzi mężczyźni udostępnili filmik, na którym chwalą się, że mieli kontakty seksualne z gwiazdą rapu, spotkałby ich podobny los? Czy raczej zasłużyliby na aprobatę rówieśników, starsi uznaliby, że nic się nie stało, a chłopcy mają prawo się wyszaleć?

Grupa Ponton od wielu lat alarmuje, że podstawa programowa przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” nie nadąża za cyfrową rewolucją, która wydarzyła się na przestrzeni ostatnich lat. Opisana wyżej sytuacja szczęśliwie nie ma tragicznego zakończenia np. z próbą samobójczą, ale i takie historie są nam znane. Raz na jakiś czas do Pontonu zgłaszają się osoby, które nie radzą sobie z tym, że ich nagie zdjęcie krąży po sieci. Dlatego niezwykle ważne i istotne jest, aby osoby zajmujące się programami edukacyjnymi dostrzegały nowe zagrożenia takie jak cyberprzemoc czy seksting i zadbały o to, by w podręcznikach czy podstawie programowej znalazły się rzetelne informacje o przeciwdziałaniu przemocy seksualnej, stereotypach płci czy prawach seksualnych.

Autorki:

Natalia Broniarczyk
Małgorzata Kot
Alina Synakiewicz

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *